Dzisiejsza stylizacja jest dowodem numer jeden na to, że będę miała dla Was w najbliższym czasie niezłe kwiatki :p I to w ilościach hurtowych. Nieczęsto jakiś bieżący trend tak przypadnie mi do gustu, że masowo kupuję każdy element garderoby, tenże trend zawierający. A jako że nieczęsto, to mam nadzieję, że mi wybaczycie. Powiem więcej! Mam nadzieję, że skorzystacie na mojej rozrzutności i będziecie mogły zdecydować się na zakup odzienia, które najbardziej trafi w Wasz gust 🙂
Na pierwszy ogień idzie koszula, której kolor niestety jest mocno przekłamany. Nie wiem o co chodzi, ale aparaty mają najwyraźniej problem z oddaniem koloru khaki takim, jakim jest w rzeczywistości. Na zdjęciach wpada w brąz. W realu ma zdecydowanie więcej zielonych tonów. Drugim strojnym dodatkiem są balerinki. Taaaak! Wieeeem… ja i balerinki? No cóż. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Te kupiły mnie w 100%.
Na dziś to tyle. Zachęcam do odwiedzin jutro. Kolejna kwiecista stylówa wjedzie na bloga. Tym razem będzie nią sukienka 😉
KOSZULA: Shein (tutaj)
SPODNIE: Zara
BALERINKI: Zara (tutaj)
TOREBKA: Mango