Starzy i głupi – rzec mógłby o nas ten, kto zobaczyłby nasz piątkowy wyczyn. „Wygwizdów Pierwszy”, wiatr zrywający czapki z głów, łamiące się drzewa i tabliczka „zakaz wstępu”, a my co? A my hopsasa do lasa foteczki se popykać. Bo sceneria sprzyjająca. Bo drzewka ładnie ścięte. Równiutko poukładane. Tu stanę, tam siądę, stąd zeskoczę, tu przykucnę. Będzie lud zdjęcia oglądający zadowolooonyyy.
A że życie narażali my. A że drzewo na naszych oczach pękło na pół jak zapałka. A że zwiewali my co sił w nogach z obawy, że jakie kolejne prosto na nas postanowi się wykopyrtnąć. A że mandat sowity nam się należał, bo pod zakaz do lasu weszli my. Wszystko to już insza inszość, którą co najmniej bezmyślnością nazwać powinno się. Ot co.
Dlatego Ty – ludu zdjęcia oglądający – miej tę opowieść ku przestrodze i przykładu z nas broń Boże nie bierz. Ale za zdjęcia pochwalić możesz. I stylizacja że ładna napisać. Ot… choćby i zaraz 🙂 Bez „krępacji” :p
KURTKA|JACKET: Bershka
BLUZA|SWEATSHIRT: Stradivarius (tutaj)
SPODNIE|RIPPED JEANS: Pull&Bear
CZAPKA|HAT: Rosegal (tutaj, tutaj)
BUTY MUKLUKI|BOOTS: Pantofelek24.pl
SZALIK|SCARF: Mohito